Obojętność na portalach wobec facetów ? - Jak to jest :( - Netkobiety.pl

usun sobie konto bo dostaniesz depresji. ja wyciagam troche randek majac 45 w bicku i 2 metry i szesciopak ale i tak nie jest tak kolorow. 99% kobiet ma tam konta zeby zmarnowac facetom czas, poza tym faceci tez nie lepsi bo jak kobieta w jeden dzien dostaje 200 wiadomosci gdzie polowa to pytanie o seks to tez sie robi obojetna wobec facetow. te appki sa zle skonstruowane. poznawaj ludzi i chodz na imprezy, tam predzej cos wyhaczysz, jakas niesmiala. w necie nawet dla ludzi po silowni jest mega trudno niestety skoro kobiety juz sa obojetne na tych facetow, to moglyby usunac sobie konta/nie wchodzic,ale tak nie jest, loguja codziennie ;P

i co 30 lat sie uczyles programowac? z tego co wiem wystarczy 2 lata jeden jezyk masterowac. reszte mozesz poswiecic na takie rzeczy jak silka podroze imprezy, wteyd bedziesz mial o czym gadac z laskami i znajomymi i poznasz nowych, ot takie kolko, a jak nie masz punktu odniesienia to nie zaczniesz

Hehe chyba troszkę mnie tu źle odbieracie

Ja nie jestem jakimś "trolem" co siedzi w swojej jaskini i popada w depresje Mam sporo znajomych ale 95% są to faceci.

Oczywiście, że mam inne zainteresowania : siłownia, bardzo ale to bardzo często chodzę na basen praktycznie codziennie, w lecie też bardzo dużo jeżdżę rowerem.
O rolkach też już od dłuższego czasu myślałem żeby zakupić bo w końcu mam gdzie pojeździć.
Mieszkam obok autostrady i jest tam mega fajna serwisówka

Zależy mi teraz żeby po prostu nawiązać jakieś kontakty z płcią przeciwną i wydawało mi się na start, że portale to dobry pomysł zwłaszcza, że łatwiej nawiązać kontakt poprzez napisanie do kogoś bo nie ma się tej tremy etc .
Ale wygląda że dziewczyny są już zmasakrowane tym typem kontaktów i olewają wszystko co niestety niweczy drogę na skróty dla nieśmiałych i niedoświadczonych facetów jak ja

Tak że pewnie posłucham rady "rwaczkobiet" i pousuwam te profile i poczekam do lata bo to jedyne sensowne wyjście teraz

Dobijasz do 30-tki, dziewczyn nie poznawałeś, olałeś temat, straciłeś parę lat życia. Internet jest właściwym miejscem do poznania kobiety, ale trzeba się napracować. W realu też możesz poznać. Możesz poprosić o pomoc kto się na tym zna -- np. [spam]

Oj rwaczu, rwaczu... Umawiasz się z dziewczynami na biceps, a potem wszystko siada. Coś robisz źle.

Adept teraz szykuje wyjazd do azjatek, trzeba mieć 10 tys. Jak bym miał problemy z kobietami i dobrze zarabiał, to bym się tam załapał.

A kurs tańca też można poczytać w internecie czy raczej wziąć trenera?
Wiesz... dziewczyny to widzą... dlatego tak masz pod górkę.

Portale też posiadają ciekawe osoby, ale ciężko na takowe trafić. Dodatkowo faktycznie wiele kobiet ma tam konta wyłącznie po to, by się dowartościować i wcale nie mają ochoty odpowiadać na maile.

"Gary" ja nie mam zamiaru być jakimś żygolakiem i się uczyć jakiś dziwnych rzeczy od jakiś buców, oglądać jakieś bzdurne filmiki czy kursy o tym jak zarwać dziewczynę itp bo nie na tym mi zależy.
Albo jakaś dziewczyna zaakceptowała by mnie takim jakim jestem albo arrivederci po co udawać kim się nie jest.

Chmm jakieś tam przykłady ppamiętam

Np jedna z kobiet wrzuciła zdjęcie gdzie leży na drodze i miała na sobie takie fajne leginsy w czarno białe paski (nie miała opisu więc nie miałem się do czego innego odnieść).

To napisałem w stylu "Obok tak pięknej zebry nie mógł bym przejść obojętnie. "

albo jest zdjęcie z dziewczyną wyglądało jak by na nim była jakaś małolata (takie moje pierwsze wrażenie)

"Już miałem cie zgłaszać do moderacji że kolejna małolata się podszywa pod kobiety "

I tego typu . Ogólnie starałem się czytać, oglądać profile i na podstawie tego coś odpisywać .
Nie jestem żadnym poetom mam umysł ścisły i naprawdę pisanie takich rzeczy mi przychodzi z trudem ...

Mam zdjęcia . "Co przedstawiają" raczej mój wygląd bo co innego ma przedstawić zdjęcie na portalu randkowym?
Co do opisów to trochę lipa i nie wypełniam bo skoro wypełniam np all moje hobby , prace , cechy charakteru itp to ciężko mi wymyślić co ja mam w tym opisie napisać skoro większość jest wypisana w tych standardowych profilowych rzeczach ...
I tak głównie zagadywałem do dziewczyn z okolic.

A jakim jesteś człowiekiem? Co Cię definiuje i z czym się utożsamiasz? Co potrafisz interesującego opowiedzieć drugiemu człowiekowi?

Te kursy i materiały, które możesz znaleźć w internecie, są różne. Te z nich, które określiłbym jako dobre, nie wymagają sztucznych i niezgodnych z Twoją istotą zachowań.  Intensywne praktykowanie tych technik sprawi, że przełamiesz coś, co nazywa się "strachem przed podejściem" czyli przełamiesz naturalną ludzką nieśmiałość. Nauczysz się "ramowania" czyli asertywności. Dodatkowo uzyskasz kilka wskazówek odnośnie tego, jak prowadzić "początkową grę", jak dać sobie "dowód społeczny" i skupić na sobie uwagę. To są proste techniki psychologiczne, które przydają się na początku przy "podejściu".  To wszystko jest tylko pewnym zestawem narzędzi. W doświadczonych rękach jest z reguły bardzo efektywny. Pozwala na uzyskanie kontaktu i zbudowanie dobrego pierwszego wrażenia. Na dłuższą metę nie zastąpi jednak umiejętności ciekawego mówienia o rzeczach wartych opowiedzenia i przyjemnego dla otoczenia charakteru. Nie zastąpi też zasad moralnych. To jest coś, co zależy tylko od Ciebie. Zakres "technik uwodzenia" jest więc ograniczony tylko do początku znajomości.

Kursy z dobrym trenerem mają swoją niepodważalną wartość, bo natychmiast korygują Twoje błędy i zmuszają do intensywnej praktyki. Nie wykluczam, że warto wydać nawet pokaźną sumę, żeby lepiej przyswoić pewne umiejętności i uniknąć błędów.

Portale randkowe to targowisko próżności. Jest pełne niedowartościowanych kur i niewyżytych psów. Poza tym w większości napisane w jakimś JavaScripcie, PHP lub czymś równie nudnym. Podobnie jak ten szacowny portal. Mam nadzieję, że umiesz pisać w czymś ciekawszym niż jakieś wyrobnicze łajno np. w czymś funkcyjnym.

Tekst o zebrze jest pożałowania godny. Daruj sobie takie idiotyczne żarty, jeżeli chcesz znaleźć dziewczynę na poziomie, chociaż na portalu randkowym spotkasz głownie drób, więc jest szansa, że wszystko było na swoim miejscu.

Leśnicy też są specyficzni. Artyści też. Używanie słowa "specyficzne" i jego odmian powinno być zabronione.

To byli programiści Javy? Czy pisali też czasem w C#?

Zresztą nie zrozumiesz żartu.

Co Ciebie interesuje? Co Ty potrafisz ciekawego opowiedzieć? Myślę, że w porównaniu do tego wszystkiego, co można opowiedzieć o informatyce, wypadasz blado.

Język naturalny jest jednym z największych darów jakimi obdarzyła nas natura. Jego krewniacy czyli języki formalne są już naszym własnym dziełem i są jednymi z największych, najbardziej skomplikowanych artefaktów jakie stworzyliśmy. Nie wiem czy widziałaś kiedykolwiek największą katedrę gotycką w Europie. Wnętrze przypomina klatkę piersiową jakiegoś mitycznego, gigantycznego potwora. Całości jest dziełem matematycznego umysłu- kolektywu inżynierów i architektów. Wyobraź sobie, że oczyma umysłu potrafisz zobaczyć setki potężniejszych i jeszcze bardziej majestatycznych katedr. Kiedy poznaję teorię kompilatorów, składnie i funkcjonalności pięknego języka programowania czy dowód przekątniowy, że nie istnieje uniwersalny program rozwiązujący problem stopu, to widzę przerażającą dostojeństwem katedrę gotycką przy której katedra w Mediolanie wydaje się być mała.

Trochę mi Ciebie żal. Ty tego nigdy nie zobaczysz. Zresztą To wszystko zniknie, jak łzy w deszczu. Czas umierać.

Architektura oprogramowania... Na to hasło każda kobieta robi się rozpalona?

Nie wypełniłeś opisu? Zwykle nie odpisywałam panom bez opisu.
Na forum całkiem dużo i zrozumiale piszesz, więc na pewno potrafiłbyś coś o sobie napisać. Możesz spróbować coś skrobnąć i zobaczyć, czy to coś zmienia.
Co do zdjęć, to jasne, że przedstawiają ciebie, chodziło mi raczej w jakiej sytuacji Czy siedzisz jak buła na kanapie, czy cyknąłeś zdjęcie w lustrze, czy może gdzieś w plenerze czy w garażu na tle wypasionej bryki. W moim odczuciu zdjęcia na zewnątrz są najbardziej atrakcyjne.
Co do tekstów jakie pisałeś, to są całkiem dowcipne i takie trochę zaczepne Mają jednak wady. Zabrakło w nich jakiegoś pytania, które by zachęcało do odpowiedzi. No i niektóre kobiety mogą je potraktować inaczej np. to z piękną zebrą można uznać za kolejne podlizywanie się (a naprawdę wielu mężczyzn pisze do kobiet teksty o ich urodzie). A to z małolatą? Dziewczyna mogła uznać, że jej dowalasz, wypominając, że pewnie wstawiła stare zdjęcia albo, że wygląda jak gówniara.

Wiesz z tą siłownią i tego typu zainteresowaniami mam problem - czy to są zainteresowania czy po prostu styl życia?
Portale to moim zdaniem bardzo kiepski pomysł . Albowiem jeśli nie masz żadnego doświadczenia to skąd wiesz czy ze swoją nieśmiałością poradzisz sobie na randce? Czy się nie zrazisz?
Tak w ogóle w swojej rodzinie masz jakąś damską część kuzynostwa itp.?

Normalne słowo w języku polskim określające pewien stan? Nie bójmy się słów - rozwijajmy się . Specyficzny to specyficzny. Czyli posiadający niepowtarzalne cechy dzięki czemu/przez co przypadnie określonej osobie. Bliskie słowu niepowtarzalny, ale nie jednoznaczne.

Widzę, że komuś poszłam na ambicje i zabolało . Musisz mieć jakieś kompleksy jeśli odebrałeś mój tekst jako urągliwy. No cóż... niektórzy są przewrażliwieni na swoim punkcie.
Jedni egzaltują się sensem istnienia (filozofią/fizyką kwantową), inni składnią zdania podrzędnego (filologia) itp. Problem w tym gdy ktoś nie potrafi zrozumieć pewnej kwestii. Na świecie istnieją jednostki nie zagłębiające określonych tematów, bo najzwyczajniej wydaje im się to nieciekawe pomimo, iż opanowanie/przyswajanie wiedzy z tej dziedziny nie stanowi żadnego problemu . Ja również jestem osobą o specyficznym kierunku kształcenia i zainteresowaniach - nie mam kompleksów, czy jakiejś manii z tego powodu. Tym bardziej jak nie wyczytam ekscytacji innych o tym co mówię . Trzeba mieć dystans do siebie. Tak to właśnie jest jak jest się specyficznym to jest się specyficznym? Ktoś chce przystawać do reszty to niech zacznie to robić zamiast obrażać się.

"Astronomia zrodziła się z przesądów, elokwencja z ambicji, nienawiści, fałszu i pochlebstwa, geometria z chciwości, fizyka z próżnej ciekawości, nawet filozofia moralna z ludzkiej pychy. Tak więc sztuki i nauki zawdzięczają swoje powstanie naszym wadom." Mój ulubiony cytat.

Nie prosiłem o wykładnię semantyczną. Poza tym rzeczywiście "specyficzny to specyficzny". Z tym trudno się nie zgodzić. Podobnie jak z obserwacją, że informatycy są specyficzni, leśnicy są specyficzni, robotnicy budowlani są specyficzni, ja jestem specyficzny, Ty jesteś specyficzna, świat jest specyficzny i psie odchody na chodniku też są specyficzne. Ten epitet pasuje do dowolnego rzeczownika.

Twój tekst nie jest urągliwy. Jest tylko niemądry.

To, co mnie boli, nie jest Twoją sprawą. Nie imputuję Ci też kompleksów, ani faktu, że jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie.

Przyswajanie pewnej wiedzy wszystkim sprawia problem, dlatego ludzie, którzy do czegoś doszli zazwyczaj mówią, że to, czego dokonali, kosztowało ich olbrzymią ilość pracy. Ignoranci natomiast uważają, że wszystko na świecie jest łatwe i nie mają za grosz pokory.

Mógłbym Ci pogratulować, ale nie mam ochoty.

Jeśli kierujesz to do mnie, to oświadczam, że nie obrażam się. Nie mam też zamiaru przystawać do reszty, którą Ty reprezentujesz.

Oświeceniowi głupcy. To jest doskonały przykład cytatu, który mówi więcej na temat jego autora niż stanu faktycznego. Nauki ścisłe wzięły się z dziecięcej ciekawości i chęci zrozumienia. Filozofia moralna z naturalnej ludzkiej potrzeby uzasadnienia dobra i potępienia zła. Możliwe, że co do źródeł elokwencji autor się nie mylił.

Jeśli nie lubisz tego, co piszę, to mogę Cię pocieszyć. Niedługo zdechnę.

Zaprawdę zaprawdę powiadam Ci... informatyka to moja piękna kochanka... ale niekoniecznie muszą o tym dziewczyny wiedzieć. Po prostu dla innych informatyka jest cholernie nudna. Tak samo jak dla Ciebie historia sztuki może być nudna, a dla twojej dziewczyny ciekawa. POmyśl... co by było, gdyby ona chciała Ci o historii sztuki opowiadać? I oceniała Cię, że jeśłi się tym nie interesujesz, to jesteś cyt "idiotą"?

Noooooo.... tacy to na pewno się od dziewczyn nie mogą opędzić...

Kacerz, ale jesteś specyficzny. Właśnie o tym wcześniej pisałam . Niektórzy z Was mają takie niezdrowe mniemanie o sobie. Nie zdajecie sobie sprawy, że im więcej zagłębia się w dziedzinę pewnej nauki tym człowiek zdaje sobie sprawę jak mało wie. Widzę, że Szkalownik jest tym z części programistów normalnie podchodzących do ludzi i świata .

No cóż może ktoś pamięta jak określa się tego typu osoby?
Megaloman . Tak podpowiadam.

nigdy nie mowic dziewczynom nic o kompach NIGDY. one kojarza podswiadomie informatyke z przegrancami. nawet jak nie kojarza, to i tak ich kojarza podswiadomie wlasnie nie wiedzac o tym, bo wiekszosc informatykow jest nudna. za x lat moze im sie to zmieni jak beda szukaly kogos stabilnego finansowo ale tylko troche. po prostu kojarzysz im sie z innymi sierotkami nawet jesli Ty jestes inny, to i tak Cie z nimi skojarza.

ps gary widze ze przestales reklamowac adepta i jego kurs za 1000zl naciagajac naiwnych, czy to dlatego ze cie upomnilem publicznie

Adept jest mistrzem. Bezwzględnym. Żaden PUA do niego nie podskoczy. Oświecony kochanek jakoś mi nie leży, przypomina Kominka medialnego. A Mrozu czy jak go tam zwą dużo szumu, mało treści.

Adept jest informatykiem -- ciekawe...w kontekście tego wątku.
Był na szkoleniach. Ale to co przedstawia to jego wiedza. Zapracowana.
Z zagranicznych cenię SoPORNO.
Niestety Mysterego nie, a Straussa tylko za napisanie książki.

Kto chce to czyta. Kto chce mieć łatwiej to płaci za kurs u Adepta. A kto chce mieć nałatwiej, to tańczy z czarnulą z Roksy.

Najlepiej jednak mieć normalne relacje... ale skoro kolega czekał do 30-tki, to polecam po środku -- niech mu ktoś pomoże. Fachowiec. Nie musi być Adept, ale innego nie znam.

No właśnie kurs tańca W przyszłym roku szykuje mi się 3 wesela więc też wpadłem na ten pomysł i w poprzednim tygodniu dałem znać w jednej szkole. Mają mi oddzwonić jak się znajdzie jakaś dziewczyna wolna do pary ... więc też czekanie.
W sumie to umiem robić na drutach babcia mnie w dzieciństwie nauczyła i nawet kiedyś zrobiłem sobie swój własny szalik ale takich zajęć chyba nie ma

Kurde a ja na swoich profilach mam zawód jako programista wszędzie może to dlatego mnie ignorują  xD

Jeśli chodzi o grupę dziwnych osób to się zgodzę, że w śród programistów ich najłatwiej znaleźć
Niektórzy mają naprawdę dziwne charaktery i podejście .

Tak dla ciekawostki pracowałem kiedyś w 5 osobowym zespole (3 kolegów i jedna graficzka).
Ja jestem typem osoby która lubi  trochę "patrolować" inne osoby i strasznie lobię się z innymi drażnić (ofc na żarty ).
O ile 2 kolegów było spoko sami nawet troszkę i mnie trolowali , graficzka też (chociaż do niej trzeba było w inny troszkę sposób trolować ale też raczej była normalna) to jeden kolega był naprawdę "specyficzny" .
W sensie brał wszystko na poważnie, nie potrafił rozróżnić czy ktoś z niego żartuje w pozytywny sposób, zawsze o wszystko się miotał jak ktoś lekki żart "walną" w jego stronę.
Nie był on mało inteligentny bo wiedzę miał bardzo dużą ale ewidentnie brakowało u niego jakiegoś luźniejszego podejścia do wszystkiego , do relacji nawet między programistami , ludzi w swoim fachu.

Ogólnie rzecz biorąc zauważyłem taką tendencje u programistów ludzi z IT:

Im ktoś bardziej wygadany , używa naukowych słów w wypowiedziach to zalicza się do tej właśnie grupy programistów "specyficznych" .

Spróbować nie zaszkodzi

Hehe puki co spróbuje sam po swojemu.
Zdesperowany nie jestem, dopiero będę zaczynał .
30'a u faceta to jeszcze nie tak chyba strasznie  i mam trochę czasu samemu popróbować.
Aż tak nienormalny to chyba nie jestem, że żadna nie będzie ze mną chciała pogadać czy to wirtualnie czy w live.

W sumie to tu mi się już fajnie piszę i to też dla mnie zdobywanie jakiś doświadczeń .

Ale przy kobiecie to klocków nie układaj... i się nie przyznawaj że Ci kobieta potrzebna do puzzlowego obrazka

Brzmisz fajnie i przekonywująco, Autorze, po prostu : nie zmarnuj okazji, którą jak mi sie wydaje potrafisz sobie wyszukać.
Postaraj się wiecej do Niej mówić niż słuchać tyle, że pod żadnym pozorem przed dziesiatym spotkaniem nie wciągaj Jej w zawiłości programistyczne ale na pierwszym już możesz Jej przyspieszyć działanie lapka

Po niektórych tutaj zamieszczonych wypowiedziach to mi się zwizualizowała potrzebna : kozetka dla IT , Autorze - NIE Twoich wypowiedziach.

W którym miejscu napisałem, że jeśli ktoś się nie interesuje informatyką, to jest idiotą? Wskaż cytat. Jeśli nie potrafisz go wskazać, to nie imputuj.
Jeśli spotykam osobę, która potrafi ciekawie i z pasją opowiadać o tym, czym się zajmuje, to słucham z zainteresowaniem. Znam makijażystkę, która skończyła kierunek artystyczny i wykorzystuje tak zdobytą wiedzę w pracy, która jest równocześnie jej pasją. Słuchałem, gdy o tym opowiadała, z ciekawością. Czy to oznacza, że zainteresowałem się makijażem? Nie. Na świecie jest wiele interesujących rzeczy i trzeba dokonywać wyborów.
Rzecz w tym by nie ulegać stereotypom i sugerować, że pasjonatki makijażu to nudziary, które są skupione na pracy i są specyficzne. Skoro jesteśmy przy megalomanii, to raczej jest nią stwierdzenie, że nauczenie się wykonywania zainspirowanego książką Kandinsky'ego "Punkt i linia a płaszczyzna" makijażu artystycznego nie stanowi żadnego problemu.
Analogiczne są wygłoszone przez Leśny_Owoc twierdzenia, że informatycy są specyficzni i w domyśle nudni oraz zdobycie wiedzy, która jest potrzebna by powiedzmy dodać wywołanie systemowe do jądra linuxa nie stanowi żadnego problemu.

Mam powtórzyć, że ludzie, którzy potrafią ciekawie i z pasją opowiadać o swojej pracy, są atrakcyjni bez względu na to, czym konkretnie się zajmują?

Nie jestem zawodowym programistą.

Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie jestem świadom swojej niewiedzy? Rozumiem, że sama to sobie wymyśliłaś, bo nie widzę ani jednego fragmentu w moich wpisach, który mógłby wskazywać na to, że tak właśnie jest. Poza tym, to może rzeczywiście zabrzmi jak megalomania, wątpię, żeby na tym forum była inna osoba, która ma większą świadomość swojej niewiedzy w stosunku do całej dziedziny, którą się zawodowo zajmuje, niż ja.

Cholerny cache przeglądarki już wczoraj usunąłem ten avatar
Ale tak wszyscy co mnie nie widzieli przez 2 lata zawsze zwracają mi uwagę że mam teraz fryz na "czeskiego piłkarza"

I dobrze lepiej nie wiedzieć

''Byłem kiedyś świadkiem odczytywania przez dziewczynę wiadomości na tym portalu. Na ponad 100 ze dwie mógłbym uznać za w miarę spoko. Kiedyś przeczytałem, że mniej więcej taki (ok.2%) jest odsetek odpowiedzi ze strony kobiet/dziewczyn na portalach. Zgadzałoby się..''- własnie. 
   Ja od początku swojej bytności na portalu randkowym, miałam około 500 zagajen. Na większośc nie odpowiedziałam. 
ok. 10 osób w tym czasie zadało mi pytania związane z tym, o czym mam napisane na profilu i na takie wiadomości odpisywałam, nawet, jesli pan był kompletnie nie w moim typie. Ale często  potem wychodziło, że to były pytania KALKI, a pan jeden z drugim... nawet nie przeczytał mojego profilu, bo np. kolejne pytanie bylo nt. tego, co mam wyraznie napisane w profilu.   Pytanie nie proszące mnie o rozwinięcie tematu, ale po prostu pytanie, ktorego nie musieliby zadawac, gdyby łaskawie czytali opisy( np. mieszkasz w takim a takim mieście?; lubisz ten i ten rodzaj muzyki? , nie masz meża? ) , itp.
   Śmiem więc wątpic, że autor tematu, programista, o scisłym umysle, zadaje ciekawe , odnoszące sie do profilu kazdej zagadnietej kobiety pytania, nawiązuje do każdego profilu. Może jemu sie tak wydfaje,że jak napisze jedno pytanie  kalkę to to jest to. Ale takie zagajenia kalki, wychodzą w kolejnym zdaniu i...

Na przykład - Panowie, jak juz zadawali pytanie nt. moich i swoich zainteresowań, to pytali,  np. jakie kino lubię.. Zasadniczo, ludzie lubią  oglądac filmy, jest to pytanie wytrych i na tyle ogólnikowe,że mozna zacząc rozmowę z nieznajomym.  Odpisywałam, że autorskie,  z kin studyjnych.. i pytali, jakich rezyserów lubię. No i tu blada d...pa, bo jakich rezyserów lubię, mam napisane  na profilu, nazwiskami...

janghjggh, 46 lat

02-11-2017
Pan -  czesc 06:00
Pan-  kogo tu szukasz 15:07
Ja - Mój wymarzony partner

( tu kilkuwyrazowy, konkretny opis cech partnera , typu wolny, spokojny itp.)/ przekleiłam z opisu mojego profilu/  15:57

Pan - ja spelniam te warunki 21:29

moja odpowiedż ?   nie jestem zainteresowana. Pan miał pusty profil, niewyrażne zdjęcie, pisał po jednym zdaniu , zapytał o to, co jest w profilu. Poza " ja spełniam te warunki, mógł napisac,że - zajmuje sie tym i tym zawodowo, lubi to i to, wolny czas spedza tak i tak. - mi napisać to, czego nie chciał w publicznym profilu. Ale po jednym zdaniu? hehe.... Lata by minęły, zanim bysmy sie dowiedzieli czegokolwiek o sobie na tyle, bym miała chęc spotkac sie z nim na zapoznawczej kawie...

''

Śmiem twierdzić, że lecą na programistów z jednego powodu ( wiadomo w tej branży się źle nie zarabia ) .
Niestety ale praktycznie cały czas spotykam się z opinią, ze strony dziewczyn, że mimo wszystko programiści to nudziarze, trole  itp.
Również kojarzą programistów, że są zaniedbani itp a tak naprawdę bardzo dużo programistów dba o siebie .
Chociażby wystarczy poczytać sobie ogłoszenia i co firmy oferują : np firma posiada własną siłownie , prysznice etc po to aby zachęcić do siebie programistów a wielu szuka pracy z takimi warunkami :]

Priv poleciał

I nawet jak już nawiązaliśmy dialog i wszystko wygląda ok, to umówić się z taką osobą to jak trafienie 5 w lotto.- oczywiście, dla panów zazwyczaj ''ciekawy dialog'' zaczyna się i konczy na tekscie " to umowimy się na kawe  lub ''tu moj nr telefonu, zazdwoń'' itp. 
Nie wiem, jak inne kobiety, ale jeśli pisze do mnie pan z odległości 300 km, to raczej nie umówię się z nim nawet na kawe, jesli szukam czegoś, co potrwa dłuzej...
Nie  umówię sie z panem, ktory proponuje mi kawe w odległej knajpce, gdzie  trudno kogoś zywego spotkać i o dziwnej porze
Nie umówię się tez po jednym,  dwu wymienionych, krótkich wiadomościach na portalu, chocby nawet byly cudownie elokwentne , inteligentne i fascynujące. Ale pisać miesiącami tez nie zamierzam. Raz jednego pana po jego dwu propozycjach spotkań( ktore odwolał w ostatniej chwili, bo dzieci chorują, , on złamał nogę,  kot uciekł, zima nadchodzi) i trzech miesiącach pisania pogoniłam na drzewo.

Ja kiedyś gadałam kilka tygodni z programistą - był to niewyróżniający się niczym szczególnym od innych facet. Ale znajomość nam nie poszła, bo się przestał po prostu pewnego dnia do mnie odzywać. Szybko przeszliśmy na maila, bo on miał w pracy zablokowane portale randkowe. Ale pracuj.pl było dostępne . Niestety dla mnie, ten chłopak bardzo lubił imprezy, jak pisał co tydzień jakaś impreza. Szczególnie nudny nie był, ale jak się okazało jakos tak super ze mną kompatybilny też nie był. Ja gdzieś tam pozostawałam w czasach zwykłego WinXP, a on już Win10 jak nie więcej .
Ogólnie nie przypisuję programistom żadnych cech osobowych. Jego status majątkowy mnie nie interesował, ale w którejś z pierwszych wiadomości pochwalił się, że dużo zarabia. Na mnie to wrażenia nie zrobiło.

W sumie jeszcze większy dysonans czuję między sobą a użytkownikami Linuxa i MacOS . Niestety ja umiem tylko na "okienkach" .

Zawsze mnie zadziwia, jak łatwo budowany jest ten synonim : wspomniał o erotyce = bezmózg. Mogę być profesorem, człowiekiem oczytanym, inteligentnym, mieć tysiące pasji. Ale wchodzę portal albo nawet na żywo i wspomnę kobiecie o erotyce = jestem bezmózgiem. Trudno o lepszy dowód jak kobiety traktują strefę erotyki.

Te prymitywne zachowania to wspomnienie o seksie, tak ? No tak. To objaw ogromnego prymitywizmu. Powinno się to tępić. Gdzieś tam słyszałem, że podobno seks to naturalna potrzeba. Ale nie. Nie wolno o niej wspomnieć. Jest prymitywna, do wytępienia. Nie wolno kobiecie nigdy wspomnieć o takiej potrzebie jak seks bo z automatu staje się tępakiem, bezmózgiem, debilem, idiotą, prymitywem, chamem, zbokiem, świnią myślącą o jednym.

No ale co dziwne z kolei "reprezentując" coś sobą też się nudzi łatwo kobiety. I wpada się do szufladki przyjaciel. Reprezentuje coś sobą podczas rozmowy, udało mi się nawet godzinami z kimś porozmwiać, to kobieta nie chce tracić kogoś takiego i zostaje sie przyjacielem na rozmowy.

Chyba nikt nie ma na tych portalach bardziej przej*bane niż inteligentni faceci którzy wspomnieli w pewnym momencie o seksie. Na początku są używani jako towarzysze do długich wielogodzinnych rozmów ale jak wspomną o seksie choćby po kilku tygodniach to i tak dostają etykietę bezmózgów i znajomośc sie kończy.

Dlatego po prostu lubię skakać do agencji. Jedyne miejsce w którym wspomnę o erotyce i nie dostaję etykiety jakim to jestem bezmózgiem.

To raczej ściema. Sam jestem programistą. I mam wielu kolegów takich jak ja i wielu jest samych.

Po prostu wyglądu, przystojności, się nie przeskoczy. Wygląd, zwłaszcza twarzy, to klucz. Plus wysportowanie. Jak się tego nie ma to choćbyś wygrał teleturniej Miliard w Rozumie czy Google Code Jam to żadna dziewczyna raczej nie zrobi się mokra ani nie zainteresuje facetem tylko dlatego, że jest programistą.

Heh nawet przedwczoraj się przekonałem, że to nie prawda
Zaczepiły mnie dwie dziewczyny w galerii z ING a, że i tak miałem w planach 2 konto otworzyć to podszedłem.
Podczas wypełniania papierków zeszliśmy na tor luźnej rozmowy i w momencie kiedy zapytała o wiek i czy jestem żonaty to stwierdziła, że w jej kręgu też dużo kolegów jeszcze nie myśli o żadnych związkach.
Dopiero jak powiedziałem, że z zawodu jestem programistą to stwierdziła "o to tym bardziej" to zapytałem żeby rozwinęła ... Powiedziała, że większość programistów to jak to nazwała: "trudny orzech do zgryzienia jeśli chodzi o związki bo to specyficzny typ facetów" .
Więc już nawet w realu doświadczyłem o nas opinii

Yep  w 100%  się zgadzam.
W moich kręgach znajomych programistów jest tak samo